Jest coraz zimniej, nastał czas morsowania. Czy to czyste szaleństwo, czy sposób na zdrowie? Wszystkie badania naukowe wskazują na to drugie. Ale badania polskich naukowców z AWF w Poznaniu wskazują na jeszcze coś innego: morsowanie redukuje stany zapalane wywołane nadwagą i otyłością.
Terapia zimnem, czym de facto jest zanurzanie się w zimnej albo lodowatej wodzie, redukuje stan zapalny narządu ruchu, a więc poprawia pracę naszych stawów. U części osób poprawiają się także wskaźniki poziomu cholesterolu i trójglicerydów, jak również poziom białek, które uczestniczą w regulacji tzw. równowagi glukostatycznej. Okazuje się bowiem, że systematyczne morsowanie ogranicza także skutki insulinooporności.
Redukcja białek
Skąd takie dobroczynne działanie zimnej wody? Chodzi o białka uwalniane do krwiobiegu przez tkankę tłuszczową: głównie tą z naszego ,,mięśnia piwnego’’, czyli tkankę brzuszną, ale również białka uwalniane przez mięśnie szkieletowe. A to dla organizmu pozytywne zjawisko, bo ograniczona zostaje produkcja białek nasilających stan zapalny.
Morsowanie może prowadzić do redukcji tkanki tłuszczowej
– Przewlekły stan zapalny wywołany przez nadmiar tkanki tłuszczowej może prowadzić do rozwoju różnych chorób, m.in. schorzeń układu krążenia, śródbłonka naczyń, insulinooporności, a w konsekwencji cukrzycy typu 2. U osób otyłych tkanka tłuszczowa wisceralna, czyli brzuszna, uwalnia szczególnie dużo białek nasilających ten stan. Zimno redukuje ich produkcję – dodaje prof. dr hab. Ewa Ziemann z AWF Poznań, autorka badania.
Morsujemy i chudniemy!
W pewnym stopniu systematycznie morsowanie połączone z ruchem może więc przyczyniać się do redukcji masy ciała. Skąd taki efekt? Bo po pierwsze organizm potrzebuje więcej energii, aby się ponownie rozgrzać, a próbuje to robić np. poprzez drżenie mięśni. Po drugie, w wyniku morsowania dochodzi do redukcji białej tkanki tłuszczowej na rzecz brązowej.
W wyniku działania niskiej temperatury tłuszcz z naszego organizmu zostaje bowiem poddany przemianom, a w konsekwencji powstaje dużo ciepła. – Do niedawna uważano, że brunatna tkanka tłuszczowa występuje tylko u dzieci. Dzięki nowym metodom badawczym wiemy, że występuje ona również u dorosłych i są czynniki, które mogą powodować „brązowienie” białej tkanki tłuszczowej – tłumaczy prof. dr hab. Ewa Ziemann. (Sz)
Źródła:
Zdrowie.pap.pl
Krioterapia i morsowanie
fot. Robert Young/ CC-by-2.0/Wikimedia Commons