Dotychczas wiedzieliśmy, że za uczucie sytości odpowiada hormon zwany leptyną. Seria eksperymentów na myszach pokazuje jednak, że inny, dobrze znany hormon może spełniać także ważną rolę w odchudzaniu. Mowa o hormonie wzrostu GH, czyli Growth Hormone.
Kiedy spożycie pokarmu zostaje ograniczone, ciało reaguje, próbując mimo wszystko zachować niezbędną mu energię. Mechanizm ten jest ważny z ewolucyjnego punktu widzenia, ponieważ na wolności, jeśli zwierzę ma trudności ze znalezieniem pożywienia, ciało musi zaoszczędzić jak najwięcej energii. Dotyczy to także ludzi. Jest to jednak jeden z powodów, przez który trudno jest zapobiec nawrotowi masy ciała po diecie. Przez wiele lat naukowcy próbowali wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. I udowodnili, że poziom leptyny zmniejsza się w odpowiedzi na ograniczenie spożycia kalorii. Tymczasem poziom hormonu wzrostu podnosi się. Ten wzrost stężenia GH może być brakującym elementem układanki dotyczącej odchudzania.
Jak przekonuje kierująca badaniami Isadora Furigo: ,,Odkryliśmy, że utrata masy ciała powoduje wzrost poziomu GH w podwzgórzu, który aktywuje właściwe neurony i wzmacnia poczucie głodu. To dokładnie taka sama funkcja, jaką spełnia leptyna’’. Hormon wzrostu sygnalizuje niedobór energii mózgowi i wywołuje reakcje neuroendokrynne w celu oszczędzania zapasów energii w organizmie. Naukowcy wyjaśniają, że ponieważ oszczędzanie energii jest bardzo istotne dla przetrwania, wydaje się, że u zwierząt powstały dwa oddzielne systemy: leptynowy oraz związany z hormonem wzrostu. Wniosek? Być może właściwe środki farmakologiczne działające na receptory GH mogą stanowić rozwiązanie problemu otyłości.
Źródło: Furigo I. i wsp., Growth hormone regulates neuroendocrine responses to weight loss via AgRP neurons, Nature Communications, volume 10, article number: 662 (2019).