Farmaceuci alarmują, że w aptekach zaczyna brakować nie tylko środków do dezynfekcji, żeli, husteczek, itp., ale z półek zniknęło także wiele witamin i suplementów, szczególnie witamina C i D. Ba, w sieci rozpowszechniane są informacje, że skuteczne może okazać się stosowanie probiotyków, aby poprawić stan flory bakteryjnej. Czy dietą i suplementacją możemy się uchronić przed zarażaniem koronawirusem? Przyjrzyjmy się faktom i fałszywym informacjom.
Czy probiotyki chronią przed koronawirusem?
Wbrew pozorom, to pytanie nie wzięło się znikąd. Wśród niektórych chorych w Chinach, gdzie wybuchło ognisko choroby, stwierdzono zaburzenia flory bakteryjnej, szczególnie w przypadku szczepów Lactobacillus i Bifidobacterium. Nie ma natomiast żadnych dowodów, że właśnie owa dysbioza przyczyniła się do zarażenia koronowirusem.
Możemy jedynie zaryzykować stwierdzenie, że w trakcie czy po leczeniu choroby warto uzupełnić florę bakteryjną probiotykami. Badania potwierdzają udział flory bakteryjnej (mikrobioty) w pracy systemu odpornościowego, więc tak czy owak – probiotyki są nam potrzebne. I z pewnością nam nie zaszkodzą.
Czy czosnek stwarza barierę dla wirusa?
Chcielibyśmy, aby tak było – ale to niestety nieprawda. – Czosnek to zdrowa żywność, która może mieć pewne właściwości przeciwdrobnoustrojowe. Jednak nie ma dowodów, by jedzenie czosnku uchroniło ludzi przed nowym koronawirusem – informuje w oficjalnym komunikacie WHO. No dobrze, może ktoś powiedzieć, ale przecież wiadomo, że czosnek wzmacnia naszą odporność, ma działanie antynowotworowe, jest bogaty w witaminę C, witaminę B6 i mangan, itd. Skoro wirus dotyka głównie osoby o słabszej odporności, to czy dobrym krokiem nie jest wzmocnienie odporności?
Układ odpornościowy to skomplikowany mechanizm, nie zadziała po połknięciu pastylki.
Oczywiście, to jest zawsze dobry krok, tyle że istnieją dwa poważne ,,ale’’. Układ immunologiczny to bardzo złożony mechanizm, i nie wystarczy mu tylko dostarczyć odpowiedniej pastylki – kompleksu witamin i mikroelementów – aby chronił nas przed wszystkimi drobnoustrojami i patogenami. Tak to po prostu nie działa. Poza tym, wzmocnienie organizmu to zawsze dłuższy proces. Nie wystarczy najeść się na zapas czosnku, witamin, itp., aby szybko wzmocnić odporność organizmu. Oprócz diety ważne są także inne czynniki, które osłabiają system odpornościowy: styl życia, mało ruchu, nadmierny stres, przebyte choroby, itp.
Witamina C zabija koronawirusa?
Pytanie powinno raczej brzmieć: Czy witamina C pomaga zwalczyć skutki COVID-19? Odpowiedź na to pytanie jest przecząca, przynajmniej na obecnym etapie badań nad nowym wirusem. Sporo namieszał w tym temacie słynny strongman i zawodnik MMA Mariusz Pudzianowski, który podzielił się swoimi przemyśleniami na Instagramie. – Pomyślne leczenie witaminą C pacjentów z koronawirusem – ogłosił Pudzian w pierwszym zdaniu swojego wpisu. I dodał, że sam bierze dwa shoty z witaminą C, rano i wieczorem, każdy po 2 tysiące miligramów.
Pisząc o witaminie C Pudzianowski nie jest niestety do końca wiarygodny. Dlaczego? Bo pokazuje na zdjęciu opakowanie witaminy C znanej firmy farmaceutycznej, z którą od lat współpracuje. Wielokrotny mistrz świata powołuje się na trwające badania chińskich lekarzy, które jednak trudno zweryfikować.
Jak ujawnił właśnie dr Richard Cheng, redaktor naczelny chińskiego wydania Orthomolecular Medicine News Service, w Chinach prowadzone są obecnie co najmniej trzy badania kliniczne nad wpływem wysokiej dawki witaminy C na leczenie COVID-19. Cheng twierdzi, że przynajmniej jedno z badań przyniosło zachęcające rezultaty – brak jednak potwierdzenia ze strony ośrodków prowadzących owe badania.
Nie ma mocnych dowodów, że witamina C podnosi naszą odporność
Tak czy owak, nie doradzamy samodzielnej suplementacji – bez konsultacji z lekarzem – końskich dawek witaminy C, bo jej znaczne przedawkowanie może być niebezpieczne dla organizmu. Jest coś jeszcze, o czym powinniśmy pamiętać: nie ma mocnych dowodów, że witamina C podnosi naszą odporność, więc branie jej na zapas ma średni sens. – Jak wynika z metaanalizy niemal 30 badań klinicznych, jej przyjmowanie umiarkowanie wpływa na czas trwania przeziębienia, ale jest nieskuteczne w prewencji – przypomina tygodnik Polityka. Nie liczmy tym bardziej, że branie większych dawek witaminy C uchroni nas przed koronawirusem.
Witamina D skutecznie wzmocni organizm
To prawda. W naszej strefie klimatycznej, z przewagą mało słonecznych dni, większość osób ma zbyt niski poziom witaminy D (syntezowanej przez skórę w wyniku ekspozycji na Słońce). Naukowcy nie potwierdzają jednak, aby prewencyjne spożycie dużych dawek tej witaminy w postaci suplementu skutecznie zabezpieczyło nas przed działaniem koronawirusa (a także innych patogenów).
To oczywiście nie oznacza, że nie potrzebujemy witaminy D. Jej niedobór może być dla człowieka zgubny. Kolejne badania potwierdzają wpływ witaminy D na wiele systemów naszego organizmu. Jej niedobór grozi m.in. krzywicą, a u osób starszych – osteoporozą. Witamina D wpływa na właściwy poziom wapnia, fosforu i rozwój układu mięśniowo-szkieletowego, obowiązkowo powinny ją suplementować kobiety w ciąży. Według norm WHO, osoba dorosła w naszej strefie klimatycznej powinna w okresie jesienno-zimowym spożywać 2 tys. jednostek. (Choć wielu lekarzy zaleca więcej). U większości z nas poziom witaminy D jest zaniżony, więc uzupełnianie nie powinno nam zaszkodzić.
Prawdą jest także, że witamina D stymuluje nasz układ odpornościowy, więc jeżeli suplementowaliśmy ją od dłuższego czasu – rzeczywiście zwiększamy szansę na skuteczną walkę z infekcjami, także wirusowymi. Może więc – jeśli nie robiliśmy tego wcześniej – pora zacząć uzupełniać braki witaminy D, aby budować odporność swoją i dzieci? Suplementacja nie zadziała jednak od razu, stąd jej skuteczność w prewencji COVID-19 jest ograniczona.
Cynk osłabia działanie koronawirusa
To chyba – obok witaminy C – najgorętszy fake news ostatnich dni. A wziął się po upowszechnieniu prywatnej informacji dr Jamesa Robba, słynnego amerykańskiego wirusologa, jednego z pierwszych naukowców na świecie, który od prawie 50 lat zajmuje się badaniem koronawirusów. Robb udzielił znajomemu porad, jak chronić się przed nowym wirusem, a wśród nich znalazła się i ta dotycząca spożywania cynku w tabletkach. Zdaniem wirusologa, cynkowe pastylki do ssania zatrzymują namnażanie się wirusa w nosie i gardle.
Szybko jednak wycofał się z tej informacji: – Z mojego doświadczenia, jako wirusologa i patologa wynika, że cynk będzie hamował replikację wielu wirusów, w tym koronawirusów. Podejrzewam, że COVID-19 może być zahamowany podobnie, ale nie ma żadnego doświadczalnego potwierdzenia do poparcia tego twierdzenia – powiedział dr Robb w rozmowie z portalem snopes.com, który zajmuje się tropieniem i wyjaśnianiem fake newsów.
Skąd w ogóle informacja o odpornościowym działaniu cynku? Jak wyjaśnia portal dla farmaceutów www.mgr.farm, nieliczne badania sugerują, że cynk może faktycznie hamować rozprzestrzenianie się niektórych infekcji wirusowych. Niemniej tego typu działanie nie zostało nigdy dokładnie przebadane ani udowodnione. Przegląd badań dotyczących cynku wskazuje, że cynk może skracać czas przeziębienia – brak jednak badań dotyczących profilaktycznego działania tego mikroskładnika. Amerykańska patolog dr Melissa Conrad Stöppler potwierdza, że cynk wykazuje działanie przeciwwirusowe – na co wskazują niektóre badania. Chodzi jednak tylko o zmniejszenie objawów przeziębienia.
Autor: Marek Szymański
—————————–
Wybrane źródła:
Wielokierunkowe działanie witaminy D
Zn2+ Inhibits Coronavirus and Arterivirus RNA
Did a Noted Pathologist Write This Viral Coronavirus
News Media Attacks Vitamin C
O budowaniu odporności w czasach koronawirusa przeczytasz
w następnym wydaniu Food Expert, który ukaże się za miesiąc.